|
BBP Bractwo Bordowego Płaszcza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 12:15, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Piwo wolne od opłat otrzymuje każdy kto na nie zasłużył. Zaraz zaraz... - Deunir uniósł lewą brew ujawniając dobrze zbudowaną gałkę oczną - A czy to nie Ty jesteś nowym, który wygrał wszystkie walki w turnieju?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Matas
Krasomówca
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wilno
|
Wysłany: Sob 12:25, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Oj Deunirze - zbankrutujesz Ponad 27 braci juz ma wzwyz 500 pkt za turniej, a nie sa to ostatni woje Tymi slowy zwrocil sie do karczmarza.
- Wracam wlasnie z areny turniejowej, poszlo z gorki gdybyscie sie pytali - uprzedzil wszystkie watpliwosci.
- Eeee, zbankrutujesz, czy nie - skoro obiecales to nalej - spojrzal w strone aparatu z piwem i slinka mu pociekla..
Po tymczasie rozejrzal sie dookola i zobaczywszy nowe twarze rzucil calkiem serdecznie:
- Matas jestem. "Taki sobie woj".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Under Van Core
Rozmowny
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z wioski Krum w królestwie Myradiel
|
Wysłany: Sob 12:25, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak, tak to ja... - mówi zachwycony Under.
- Wygrałem wszyściutkie walki zdobywając 486 punktów, czyli mój życiowy wynik! Dostane to piwo? Albo coś na orzeźwienie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 12:39, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Matasie oczywiście, tylko obsłużę wcześniej naszą wschodzącą gwiazdę - mrugnał porozumiewawczo do Senatora, po czym postawił pełny kufelek przed Underem.
- A dla Ciebie mam coś specjalnego - powiedział kładąc na ladzie kufel napełniony w 3/4 piwem. Wyciągnął spod lady starą butelkę:
- Oryginalna, krasnoludzka, ale tego przepisu nie zdradzę - pokiwał lewym palcem wskazującym patrząc na Matasa, po czym uzupełnił kufel po brzeżki.
- Gwarantowane "w pięć minut na orbitę" - postawił przed Senatorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Under Van Core
Rozmowny
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z wioski Krum w królestwie Myradiel
|
Wysłany: Sob 12:44, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- No, dzięki Deunir. Nawet niezłe to piwo u ciebie... - mówi pijąc z kufla piwo.
- Masz może coś na ząb...po turnieju jestem wycieńczony... - mówi Under zwracając się do karczmarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khali Khan
Administrator
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 12:44, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Witajcie bordowa braci! - rzekła Kathlyn ukłoniwszy się wszystkim uprzejmie. Zdobna w czarną rękawiczkę dłoń bezwiednie złożyła na rękojeści rapiera. Dostojnym krokiem zbliżyła się do baru.
- Drogi Deunirze, nie przyszłam co prawda opijać cię z trunków, jednakże hańbą byłoby po turnieju czegoś mocnego nie skosztować... Kawy więc! Tak czarnej jak serce łotra!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matas
Krasomówca
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wilno
|
Wysłany: Sob 13:24, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Oczy senatora zajarzyly sie jak tylko ujrzal przed soba pelen kufel specyfiku.
- Jeszczem tego nie probowal, pewnie kopie jak trzeba... tak jakby do siebie rzekl Matas.
- Dziekuje Ci Deunirze, druhu, ale obiecaj, ze sie mna zaopiekujesz gdyby cos...
Niezdazywszy upic nawet lyczka uwage jego przyciagnela zgrabna sylwetka postaci ubranej na czarno:
- Witaj Kathlyn - sklonil sie do pasa - pieknie dzis wygladasz - powiedzial szarmancko i troche z lekkim flirtem w glosie..
- Twoje zdrowie! Zdrowie Deunira i wszystkich tutaj zebranych zacnych wojow! - podniosl kufel na wysokosci glowy i upil ostrozny lyczek specyfiku.
- Dobre krasnoludzie! Ale tez nieobliczalnie mocne - pociagnal juz wiekszego lyka..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:25, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Niestety jedzienia tu nie podaję. Była ostatnio inspekcja z Higienicznej Gwardii Lotharis i nie otrzymałem zezwolenia na podawanie potraw. Wspominali coś o winogronkowcach, czy jakoś tak... ale to i tak nieistotne bo winogron nie lubię. A poza tym trzeba ponoć prowadząc taką działalność myć ręce częściej niż raz na tydzień, no ale skoro turniej jest w soboty, to ja się pytam skąd mam częściej brać krew wrogów?? No ale na to mi nic nie odpowiedzieli tylko poszli. Nawet właściwie pobiegli. Jakby ich co goniło... W każdym razie witam uroczą Khali - Deunir przeniósł wzrok na kobietę - Słonko, ode mnie dostaniesz kawę czerniejszą nie tylko od serca łotra ale nawet od nocy polarnej. A tak wogóle to wszystko na co tylko będziesz miała ochotę - mrugnięcie okiem dopełniło początek delikatnego flirtu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:51, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kamdin, powoli i z umiarem sącząc piwo, szepce do siebie...
-Mleko było smaczniejsze... ale Lady Kathlyn ciągle niezmiennie piękna...
Wrócił do swojego ulubionego sposobu bycia: odpoczynku z dala od zgiełku...
*Godzinę później*
-Deunir... gdzie jesteś? Czy podasz strudzonemu wędrowcowi garniec mleka... za małą opowiastkę?
Czeka pokornie na odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 14:57, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Ależ z wielką przyjemnością. Niestety kozły sa już trochu przedojone - krasnolud wyglądał na nieco zmartwionego tym faktem - no, ale z tego co zostało jeszcze jeden garniec się sporządzi.
Rozejrzał się dookoła
- No ale Adahal gdzieś się zapodziała, więc mogę liczyć że umknie mi płazem to, że nie zostanie dla niej.... - nigdzie nie dostrzegł paladynki
Postawił garniec mleka przed Kamdinem:
- Więc praw swą opowieść! CHODŹCIE, POSŁUCHAJMY! - wykrzyczane słowa skierowane były do wszystkich obecnych w Cafe D'eaunir.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Under Van Core
Rozmowny
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z wioski Krum w królestwie Myradiel
|
Wysłany: Nie 15:04, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Under wszedł do Cafe i usłyszaj Deunira.
- Co posłuchać mamy Deunirze? Jestem zmęczony...chętnie posłucham wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virion
Otwarty
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:53, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Z wielce, rozesmianą gęba popatrzył na Deunir'a
Albo mnie moje stare uszy zawodzą, albo strasznie chcesz pozbyć się swej piwniczki, pełnej wytrawnych napitków.
Usiekłem wszystkich, co mi na drodze stanęli, i tak samo pokonam wszystkie kufelki jakie postawisz przede mną, a oddeleguj może jednego pachołka, żebym miał go od osobistej posługi, bo nogi stracisz na chodzeniu. *Zawył głupkowato ze swego dowcipu*
Przez te abstynencje takim spragniony, że jęzor mi kołkiem stoi i słowa wyrzec nie umiem za pierona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:27, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
-Pozwólcie tylko że najpierw usta zwilżę...
Po łyku piwa..
-No to zaczynamy... khm khm:
"Siwiejący staruszek podjechał na swym karym koniu do innego jeźdźcy, o wiele lepiej ubranego, z złotą, wysadzaną szafirami i rubinami, koroną na głowie; tym jeźdźcem był nikt inny jak Ottaz V, król Rivangoth.*
-Panie!- zakrzyknął starzec – Panie!-
-O co chodzi, Zegfrydzie? Czyż nie widzisz, że poluje?- oparł król
-Znaleźliśmy... a może lepiej będzie, jeśli Wasza Królewska Mość sam zobaczy.-
Wjechali w zagajnik, co chwilę ocierając się o suche, łamiące się gałęzie sosen. Po chwili Zegfryd zatrzymał konia:
-Toż to!...- odparł z trwogą Ottaz
-Tak, panie. To twój syn, Amaddon.- rzekł Zegfryd w chwili, gdy król pochylał się nad ciałem.
-Ale... jak?- odparł powoli, ledwo powstrzymując się od łez.
-Znaleźliśmy to. Keth, odwiń.- powiedział do jednego z żołnierzy.
Ten posłusznie odwinął kawałek płótna, odsłaniając długą, jednolicie szarą strzałę. Kolor od razu wskazywał sprawcę: Elf.
***
Szesnastoletni Amaddon szedł ścieżką w kierunku zagajnika lasu Mawadzkiego, należącego do jego Ojca. Nie lubił jeździć z ojcem na te głośne, tłumne polowania. Wolał długie, spokojne spacery, niezależnie, czy brzegiem nadmorskiego klifu, czy w środkiem starego lasu. Po prostu lubił spokój. Wewnątrz, wbrew obiegowej opinii, nie drzemał leń, ale ciekawa świata i żądna przygód dusza. Amaddon był także dobrze wysportowany, co kładło kres kolejnym plotkom; które mówiły, że Książę nigdy nie biega. Jedna plotka była jednak prawdziwa: chłopak nazbyt często odtrącał rówieśników, niezależnie jakiej są płci czy rasy. Doprowadziło to do tego, że Amaddon rozmawiał tylko z rodzicami, albo chadzał na spacery. Taki jak ten.
Równym, acz spokojnym krokiem szedł wydeptaną już przez niego ścieżką, wkraczając w zagajnik. Było bardzo cicho, co nie podobało się chłopakowi; nie dość, że lubił śpiew ptaków, to jeszcze w powietrzu czuć było niepokój. Nagle, wśród drzew, zauważył coś szarego. Pojawiło się tylko na chwilę; i wywołało poruszenie w duszy Amaddona; ten natychmiast ruszył w stronę szarej rzeczy. Zniknęło. Książe, niepocieszony, zamierzał wrócić do ojca, którego orszak widział już, przejeżdżający obok zagajnika. I wtedy zatrzymał się, a serce zaczęło mu bić jak szalone: otóż na gałęzi, osiem, bądź dziewięć metrów od niego, siedział elf z napiętym łukiem, a grot strzały koloru opończy elfa, skierowany był w stronę ojca Amaddona. Ten nie spanikował. Postanowił ocalić ojca, nawet jeśli będzie to kosztować go życie. Podniósł kamień, leżący obok buta, i wycelował w elfa. Rzucił go tak, jak pokazywał mu hobbicki lokaj Grubonos: wycelować trochę nad głową celu, gdyż ciężar kamienia od razu ściąga go w dół. Tak też zrobił. Elf jednak albo był dobrze wytrenowany w unikach, albo usłyszał wysiłek Amaddona, gdyż momentalnie odchylił się do tyłu. Książe nie zauważył tego; zamierzał krzyknąć, aby uchronić ojca; nie dał rady. Poczuł, zamiast tego, jak gorzki smak krwi wypełnia jego usta. Strzała utknęła dokładnie w tchawicy chłopaka. Amaddon, padając na ziemie, słyszał zbliżającego się elfa. Potem, dla niego nastała ciemność.
Elf, podchodząc do ciała, był zaniepokojony; nie chciał zabijać, ale to był odruch. Takich odruchów potrzebowała Gildia, jeśli miał przetrwać zawód zawodowego zabójcy. Zabójca, odwracając ciało na plecy, zamarł z przerażenia; zabił księcia. Usłyszał też, jak szum w przedniej straży króla; słyszeli zajście. W panice rzucił się do ucieczki, zapominając o strzale. Nie wiedział, jakie będą tego konsekwencje.
***
Dwa tygodnie po tym zdarzeniu, w Królestwie wyprawiono chyba najwspanialszy pogrzeb od czasu Króla Ottaza I. Orszak, składający się z rodziny Amaddona, wszystkich służących, dam dworu, wyższych rangą oficerów, dwóch tysięcy rycerzy, oraz zagranicznych dyplomatów, szedł za wspaniała dębową trumną, ozdobioną kwiatami, przeszywanym srebrem płótnem oraz złotymi księżycami. Z tego, co mi wiadomo (a byłem na tym pogrzebie), Ottaz płakał cały czas, nawet dzień po pochowaniu księcia.
Następnego dnia wieczorem, król wydał oświadczenie, zarazem zbierając wokół siebie armię; w oświadczeniu, do króla Elfów, Finnadelina, napisane było, że dowody wskazują na winę lezącą po stronie nieludzi. Furia króla Rivangoth spaliła całe święte lasy i miasta Elfów...
...A w Górskiej Wiosce świętowano kilka miesięcy (oczywiście nie z powodu pogrzebu, ale zwycięstwa na elfami). "
-Oczywiscie imiona władców są zmyślone, niechciałbym się władzom narażać... no i? Spodobała się? Czy może słaba ta moja opowieść?
Czekając na odpowiedź wychylił kufel do dna..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 20:54, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Zaiste ciekawa opowiastka. Ale nie przypominam sobie, żeby ostatnio odbywał się jakiś wielki pogrzeb... - Deunir podniósł tym razem prawą brew w geście niedowierzania.
- No ale nie to jest najistotniejsze w wieczornym bajaniu! Oby Twe ostrze służyło Ci w boju równie skutecznie jak język w karczmie!!! - poklepał przyjacielsko po ramieniu Kamdina - Poczekaj jeszcze chwilkę, skoczę tylko po trunki.
Deunir zniknął za drzwiami piwnicy po to, by po chwili wrócić z dwiema czarnymi butelkami wyglądającymi na dość wiekowe. Postawił je na stole przy którym siedział Kamdin i poszedł po szklane kieliszki, które wytargał z zamykanej na klucz szafeczki przy barze.
- Virion, wybacz że nie Tobie pierwszemu, ale goście mają przywileje - odkorkował butelkę (z wnetrza uleciał delikatny dymek) i nalał gęstej cieczy do kieliszka postawionego uprzednio przed Kamdinem, a następnie do stojącego przed Virionem.
- Za wynik lepszy ode mnie - mrugnął okiem do elfa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:01, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
-A dzięki, dzięki Deunirze... jakbym mógł, to bym cię zaprosił do naszej Górskiej Wioski, co byś mógł więcej moich opowiadań przeczytać... ale, prawo to prawo i jego złamać nie mogę.
Pije łyk wina..
-Przepyszne, zaiste prawie tak dobre jak mleko. Szkoda że Adahal nie ma, co bym mógł z nią porozmawiać... Adahal..
Rozmarzył się na myśl o tej piękności...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|