Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Denath
Autsajder
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:48, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- No ale Ja już walczyłem możesz mi dać ten oddech...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 0:07, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Turniej kończy się o północy! 14 z rzędu wygrany przez Bractwo... Jest za co pić... - Deunir po raz kolejny przystąpił do wykonywania znanego rytuału. Po chwili przed Denathem stał kolejny kieliszek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:35, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-Deunir! Daj czegoś mocnego! Muszę oblać zwycięstwo!
Rzekł Kamdin wlatując do środka jak kula armatnia.
-Wiem! Daj... Oddech Ogra!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Denath
Autsajder
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:14, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- My się chyba jeszcze nie znamy- zwrócił się do nowo przybyłego krasnoluda- Denath Ken'ar nowy wojownik pod sztandarem Bractwa Bordowego Płaszcza.- tu mroczny elf ukłonił się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 10:38, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- A może coś innego niż oddech ogra? - Deunir z cieniem niepewności w oczach spojrzał w stronę piersiówki - Tak... byłoby... no... lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:57, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-Witaj elfie. Kamdin jestem.
Rzekł szybko Kamdin.
-Dawaj oddech ogra, Deunirze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fendael
Niemowa
Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:18, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do budynku wszedł mroczy elf, chwile pooglądał drzwi, po czym podszedł do kontuaru. Piękne tu macie drzwi mości gospodarzu, Przypominają mi Naszą kohorte... Co ciekawego u was słychać? Najlepsza gildia na turnieju...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bialix
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:37, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Rycerz co sił pędził za elfem, który poruszał się nadzwyczaj szybko... nawet jak na mrocznego elfa. Bialix wpadł do przybytku Deunira w momencie, gdy Fendael wypowiadał ostatnie słowa...
Cytat: |
Najlepsza gildia na turnieju... |
Rycerz szybko zajął miejsce obok Błękitnego Wojownika i znanym gestem zamówił 5 piw...
- Widzisz, mości Fendaelu, jesteśmy najlepsi to fakt - zamyślił się - Ale wy jesteście tuż za nami - dodał po chwili człowiek - Liczę na kolejny dobry turniej w sobotę... A jaką to profesję masz mości elfie? I czy bardzo zaprawiony w bojach jesteś? - spytał rycerz znienacka po czym pociągnął łyk bursztynowego trunku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fendael
Niemowa
Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:42, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm czy jestem bardzo zaprawiony? myśle ze dość dzieki temu iż wybieram dobrze przeciwników nie przegrałem od dawna i nie, nie nie walcze z byle kim walcze tylko z wojownikami znacznie odemnie silniejszymi Kaukomieli był najsłabszym z jakim walczyłem. Sam z powodu niezbyt wysokiego stopnia zaawansowania niejestem lakomym konskiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamdin
Ostrożny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:30, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kamdin popatrzył na wchodzących i zastanawiał się czy warto się odezwać. Mruknął cicho i rzekł.
-Deunirze, daj ten Oddech Ogra. Ja jeszcze nie piłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ardan Cord
Ostrożny
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość
|
Wysłany: Czw 16:58, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do środka wszedł zdyszany Ardan
-Wracam właśnie z dalekiej podróży. Koń, parszywiec, mi okulał i większą część drogi odbyłem na własnych zmarnowanych nogach. Pędziłem ile sił w płucach aby zdąrzyć przed turniejem i jakimś cudem udała mi się ta sztuka - przerwał na chwilę aby zaczerpnąć powietrza.
- Nalej mi Deunirze Czarnego, muszę uzupełnić braki alkoholu we krwii - powiedziawszy to udał się w kierunku stołu pod oknem.
Kiedy już miał siadać, zauważył postać w błękitnym płaszczu siedzącą przy stole i żłopiącą piwo - Co, do jasnej... - lecz ugryzł się w język, opadł na ławe i w oczekiwaniu na piwo, spojrzał przez okienko na plac przed kawiarnią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Denath
Autsajder
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:36, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Drow zmierzył gniewnym wzrokiem nowo przybyłego w błękitnym płaszczu.
- Błękitny...- prychnął kładąc dłoń na rękojeści szabli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anemone
Milczek
Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wziąć na piwo?
|
Wysłany: Czw 19:14, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-lalala... sialalalala... sialalalalalal... łubudu...
Jak zwykle wykorzystując swą wrodzoną kocią zwinność, oraz bliskie znajomości z okolicznymi cieniami zakapturzona postać starała się niepostrzeżenie dostać do kawiarenki. (co oczywiście oznaczało że każdy zainteresowany wiedział od dobrych 5 minut że się zbliża a to za sprawą niezbyt cicho podśpiewywanej elfiej klasyki o wdzięcznym tytule "Strać ze mną dziewictwo na tej pięknej kwiecistej polanie") Głusi także mogli "docenić" walory słodkiego głosu elfki gdzieś na poziomie podświadomości, i po raz pierwszy w życiu mogli dziękować znanym sobie bogom za ten dar wiecznej ciszy... Jako że dźwięk narastał oczy zebranych w pomieszczeniu skierowały się na drzwi. Jak zwykle dając pokaz ciężko zdobytych umiejętności w pewnej dobrze znanej na południ gildii złodziei, drzwi z lekkim tylko hukiem otwarły się na oścież a ciężki, okuty but począł wracać z pozycji horyzontalnej do właściwej. Magiczny, runiczny a nawet artefaktyczny topór z gracja przeleciał w kąt o dziwo nie raniąc nikogo przy okazji. A przez pomieszczenie z gracja spadającej lawiny lub setki zbrojnych przemaszerowała do swojego ulubionego stoliczka przy kominku, elfka.
Rozsiadłszy się wygodnie na trzech okolicznych krzesłach (tak to możliwe ale trzeba długo trenować ;]) rzuciła krótkie, czarujące, starożytne elfie pozdrowienie.
-Yoooo po ziomki.
A po chwili nie kryjąc wewnętrznej radości dodała.
-Daliście się zaskoczyć co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Denath
Autsajder
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:27, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Może...- mruknął patrząc na elfkę. Wstał by zapoznać się z kobietą, kroczył nie pewnie po karczmie wciągle wpatrując się w kobietę. Gdy wreszcie doszedł do stolika zaczął mówić...
- Witaj... chyba jeszcze nie mieliśmy okazji się poznać. Denath Ken'ar... nowy w Bractwie Bordowego Płaszcza. Czy mogę przyjąć, że zaprosiła mnie pani do stolika??- z lekkim rozbawieniem usiadł na jedno z "pożyczonych" krzeseł przy ladzie wpatrując się w elfkę z nadzieją, że też się przystawi. Wciąż na jego ustach gościł głupi uśmieszek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deunir
Krasomówca
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 23:19, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Deunir znajdował się daleko... Ze stromego zobocza wysypywały się na niego hordy gnoli... A może z jeziora wychodziły stada wodników na czele z Czempionem Szuwarkiem? Mgła zakryła wszystko...
Czy to wielka jasność z nieba? Nie, to odblask magicznego topora dzierżonego przez Krasnoluda!! Na widok broni wszystkie koboldy pochowały się z powrotem w mroki odnóg korytarzy. Zaraz... skąd korytarze nad jeziorem? Jakim jeziorem... Przecież Deunir cały czas unosił się w przestrzeni międzygwiezdnej naśladując wahadłowe ruchy kończyn śmiesznego zółwia. Zaraz... Ten "żółw" to...
- SAMICA!!!! - okrzyk krasnoluda gwałtownie wynurzającego się zza baru przykuł uwagę Gości - krasnolud tak śliniący się na widok elfki... Toż to mezalians...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|