Tawerna "POD WSYTRASZONĄ SOWĄ"

Atanamir

-Ja tam o nic prosił nie będe... tym bardziej o wskrzeszenie kota - oznajmił zirytowany. Uśmiechnął się do swoich myśli -" wykorzystam jego dziewięć żywotów..."

Under Van Core

- A więc pójdę sam, jeśli pan senator tak nakazuje... - oznajmił wychodząc z tawerny i biegnąc wzdłuż rynsztoku. - Głupi kot...tyle problemów...

Edek

- Cóż moze nie głupi tylko upośledzony trochę -ozwał się Edek wyczłapujac się ze studni i słysząc Undera

Tallus

(Na wstępie: KOT NIE JEST GRYZONIEM! Rolling Eyes

)

Jaszczur omal nie zderzył się z biegnącym w stronę świątyni Underem. Spojrzał na przepołowionego kota, którego ten trzymał w rękach i bez słowa zabrał go, odwrócił się i bez słowa zaniósł zwierze do kapłanów.

Po pół godziny wszedł do karczmy, drapiąc kota za uchem. Zwierze było tym razem spokojnie i tylko cicho mruczało.

-Kota prossszę nie tykać. Nassstępnym razem jego oprawca ssstraci ręce. - tu schylił się i wypuścił kota - A teraz Under, bądź tak dobry i podaj piołunówki.

Atanamir

-a skąd ty edek w studni się wziąłeś? - spytał zdziwiony Atanamir.

Ps: kot nie był przepołowiony, ale jakoby poćwiartowany.

Under Van Core

- Tallus, masz tu piołunówke! - powiedział dając Tallusowi napój. - Atanamir i wogule wszyscy przepraszam za tego kociaka...ale powiedziałem, że jeszcze jeden jego wybryk i ląduje w komórce! - powiedział, po czym kot wyskoczył z rąk jaszczura i podbiegł do Core'a, po czym on go pogłaskał.

Atanamir

- Nie martw się Under! Przyłożenie temu kociakowi to jedna z najlepszych rzeczy, jakie w życiu zrobiłeś. - Oznajmił rozbawiony Atanamir.

Under Van Core

- Heh, dzięki...chcesz coś na ząb? Senat kazał mi was nakarmić - powiedział śmiejąc się Core. - A więc może jajecznicę, czy kiełbasę? - powiedział do Pół Elfa.

Atanamir

- Ja poproszę jajecznicę z grzybkami. Halucynki mogą być.

Under Van Core

- Ehh...no to będzie troche roboty. Zdrada! A co ty byś chciał?- powiedział zwracając się do Elfa i idąc do kuchni.

Zdradinho

Elf spojrzał niechętnie na karczmarza i już jego język zaczął cieknąć trucizną..
maślanki proszę rzekł najuprzejmiej jak potrafił

Atanamir

Atanamir postanowił przełamać psychiczną barierę. Zawołał na kota:
- Chodź tu kotku! Kici kici! - kot podszedł do niego. wskoczył na krzesło i usiadł Atanamirowi na kolanach. Zdziwiony pólelf pogłaskał kota.
- Widzicie jaki grzeczny!

Under Van Core

Core wyszedł z kuchni.
- Atanamir! Tu dla ciebie jajecznica z grzybami, a dla ciebie Zdradinho maślanki. - powieedział kładąc na ladzie talerze i z podziwem patrząc na Atanamira głaskającego kota.

Zdradinho

Zdradinho wzioł swoją maślankę i usiadł w ciemnym koncie w wiadomym celu...

Atanamir

Atanamir spróbował jajecznicy:
- dobre to! Jakie to grzyby? A jajka z kąd masz? Interesuje się gotowaniem, jeśli masz to daj przepis - mówił z pełnymi ustami, łapczywie pożerając jajecznicę.