Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galrim Aelrah
Milczek
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:30, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
... nagle w drzwiach pojawił się nie kto inny jak pijaczyna Galrim. Krasnolud w jednej ręce ściskając połowicznie pustą butelkę, drugą drapiąc się po swoim tłustym śmierdzącym tyłku, chwiejnym krokiem podszedł do zielonego brzydala.
- Ożesz ty w morde kopane bydle! Ty niedomyty gnoju! Na mojego mistrzunia, BA! na mojego kuzyniaszka swoje osrane łapska podnosisz?! Na włosy pod pachami mojej babki!
Po tych słowach rycerz, choć ze łzami w oczach, zbił butelkę, tworząc "tulipanka", po czym oparł się o ścianę próbując złapać równowagę. Czyniąc krok w stronę orka, począł wygrażać wymachując butelką.
- Ty niewychędożony bucu! Zaraz ta butelka wyląduje głęboko w twojej wielkiej zielonej rzyci! A niech cie szlag... - zatoczył się - Niech ja cie tylko w swoje łapska dostanę! Nieheblowany pal ci w odbyt wsadzę, gówniany pomiocie! Galrim w szale pijaka, wykrzykując jakieś plugawe krasnoludzkie przekleństwo, rzucił się na orka z tulipanem w ręce. Dał tym samym, choć nieświadomie, czas do namysłu innym obecnym w karczmie do podjęcia jakichkolwiek "niepijackich" czynów. Zbliżając się na odległość, jak mu się wydawało ciosu, zamachnął się szkłem w jedną z widzianych przez siebie twarzy orka i... o dziwo trafił. Butelka po jakimś krasnoludzkim trunku, zrobiona z grubego szkła roztrzaskała się na twarzy Dwarfa, trafiając go w jedną z czerwonych gałek ocznych. Niemal wywracając fikołka, Galrim rzucił się całym swoim ogromnym ciężarem na zielonego brzydala, powalając go i przygwożdżając na chwilę do ziemi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jemiolek
Przeciętniak
Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Innsbruck
|
Wysłany: Czw 22:31, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jemiolek leżąc podparty na jednym łokciu pod barem, masował prawie zmiażdżona szyje, ale widząc heroiczny atak Brata Galrima na wielkie paskudztwo, stanął na równe nogi i podchodząc do Narciwala, aby go ocucić, wykrzyczał :
-Bracia!, teraz na niego, póki leży na dechach, dobić bydlaka.
Wyciagajac zza paska krotki mieczyk, który nosił przy sobie asekurcyjnie, Jemiolek wykonał dość spory wyskok, aby z jeszcze wiekszym impetem przycisnąć orka. Nagle na plecach poczul kogos, kto wpadl na ten sam pomysl i wskoczyl na Jemiolka i Galrima co oczywiscie spowodowalo ograniczenie ruchów potężnego orka. Jemiolek odwrócił głowę i powiedzial:
- Nie sądziłem, ze aż tyle ważysz drogi Bracie
w odpowiedzi zobaczył tylko roześmianą twarz ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meleth Ilverin
Krasomówca
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 23:13, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Gggbhhwsttrrbbrrrrr!!! - powiedział Meleth z samego spodu żywej piramidy złożonej z wojów różnej maści. Nie mogąc złapać oddechu naparł ze wszystkich sił na zgromadzonych na nim podwładnych, niestety nie odniosło to większego skutku. Jako że nie mógł znieść bezczynności, sięgnął jedyną wolną ręką po leżący nieopodal widelec i jął dźgać nim zieloną, umięśniona nogę jakiegoś orka w nadziei, że ta w odruchu nerwowym zrobi mu trochę miejsca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dwarf
Niemowa
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:55, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ork przygnieciony górą żywego mięcha i dżgany widelcem w noge aż ziapał ze wściekłości lecz jedyne ruchy które mógł wykonywać to machanie wszystkimi kończynami w lewo i prawo. Wiedział, że musiało do tgo dojść prędziej czy później wiec zaryczaj przeciągle i przez wywarzone drzwi wpadło tuzin mniejszych orków lecz z takimi samymi toporami ja ich przywódca. Rozproszyły się po kawiarni aby zrobić miejsce następnemu tuzinowi.
Ps. Hehe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią 13:47, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Drow powrócił z wychodka na zapleczu i zapinajac rozporek zobaczył zgraję orków biegajacych po kawiarni i leżącego na podłodze mistrza Meletha przygniecionego obrzydłym orkiem i barczystymi wojownikami. O matko... - skomentował cicho to co zobaczył. Dobył swojego dwuręcznego miecza i postanowił zabrać sie za obrzydłe bestie. Był prawie pewien, że bracia poradzą sobie z ich przywódcą. Jak przystało na rycerza uczynił znak krzyża i podnosząc ławę obok niego cinął nią w wejście aby zatamować napływ plugawych besti. Nadbiegł z lewej i zaczął powoli wykańczać poszczególne stwory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narciwal
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zbrosławice
|
Wysłany: Pią 14:12, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Narciwal pomimo ran ktore jednak "niestety" nie były tak bardzo powarzne ocknął się się wstał chwycił odruchowo miecz i prze dłuższą chwile rozglądał się po kawiarni widząc drowa walczącego z grupka orków i zapasy reszty gości z Dwarfem zastaniawiał sie czy dołączyc się do Jemiołka i innych czy rozwalać mniejszych.Szybko podjął decyzję kiedy zobaczył grupe orków pędzących w jego stronę rzycząc -zabić cherlaka, bilała go głowa jednak stanął i prowizorycznie stanął do walki i przy okazji ryknął -Laime masz jakieś wspomaganie czy cuś bo zaraz będziesz się skladał na nadgrobek.
PS:mam nadzieje że ten post nie był zbyt kozacki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią 15:00, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Laimemu znów przypomniały sie czasy wypraw wojennych na orki w jego dawnej gildi. Zabijał orki jednego po drugim lecz trafiały się takie które zdołały go zranic bądź zadrasnąć. Wyobraź sobie, ze właśnie te orki zabawiały się z twoją matką... to pomaga... - odkrzyknął do Narciwala wyciagajac jednocześnie ostrze miecza z głowy orka.
Ps. Nie, nie był kozacki... I bez urazy z tym tekstem u góry...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narciwal
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zbrosławice
|
Wysłany: Pią 15:34, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pwiedzmy-okrzyknął Narciwal i wziął sie za rozwalanie,orków chciał się przebić do drowa(wiadoma razem lepiej się walczy
ps: OK
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sob 17:54, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Laime zabijając następnego orka dobiegł do Narciwala aby go wspomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meleth Ilverin
Krasomówca
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 23:47, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Meleth dyskretnie wycofał się za bar, woląc oszczędzić obolałemu ciału kolejnych przykrych doświadczeń. Ze bezpieczniej odległości oceniał rozwój wypadków, gotów w każdej chwili ruszyć do natarcia, aby samą swoją osobą wesprzeć walczących braci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią 22:16, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Bordowi bracia ramię w ramię zabijali kolejne potwory. Gdy w końcu przybiegła straż bractwa była ich garstka. Po chwili kawiarnia była wyściełana tylko ich złokami. Pare uciekło... - powiedział Laime do strażników wybiegających z kawiarni. Rzucił okiem na podłoge i spostrzegł, że Dwarf leżał również martwy. Sam nie wiedział co sie dokładnie stało ale to, że ich główny problem pieczy się w piekle sprawiło że nabrał ochoty na drinka. Schował swój rycerski miecz dwuręczny i poszedł za lade nalać sobie 'maluszka'. Usiadł na krześle barowym i obserwował jak w zawrotnym tępie działają słuzby porządkowe bractwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narciwal
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zbrosławice
|
Wysłany: Pon 11:46, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Narciwal przeszukując martwe ciała orków natrafił na pismo napisane jakims dziwnym orczym dialektem
Popatrz-rzekł podchodząc do drowa -z tego pisma zrozumiałem tylko zabić meleth i zająć bratowictwo a i pięć zdań pózniej jest jeszcze szturm może ty to przetłumaczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon 14:16, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Laime rzucił tylko okiem na pismo i odrazu oderwał od niego spojrzenie abu napć się wina. Nie znam tego dialektu... - powiedział w końcu - zapytaj jakiegoś orczego brata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz_83
Milczek
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:51, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Za drzwiami znowu się coś poruszyło. Wszyscy zamarli w wyczekiwaniu. W drzwiach pojawił się Atanamir taszczący za kark martwego orka. Rzucił go na ziemię z pogardą.
- ciekawe powitanie, dzicy orkowie biegający po mieście akurat kiedy chciałem wpaś... - W tym momencie urwał. Ujrzał stos trupów, połamane ławy i krzesła i rannych wojowników - na prastary dąb... co tu się dzieje? To jakiś nowy sport czy co? - przeszedł do lady starannie omijając truchło, oraz "przez przypadek" kopiąc w twarz martwego Dwarfa. Stanął przy ladzie i zwrócił się ku Jemiołkowi:
- My się jeszcze nie znamy? Zwą mnie Atanamir... - poczuł nieprzyjemną suchość w gardle - Można poprosić jakiś trunek? Coś mocnego, jeśli można... i przy okazji niekrasnoludzkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathaniel
Ostrożny
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon 19:44, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Laime... - również powitał nieznajomego wyraźnie zdegustowany 'jeszcze' nie postrzątanymi trupami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|