Literaaaaaatura :)

Stefan

A ja polecam jeszcze Gaimana "Amerykańscy bogowie". Czytał ktoś?

Meleth Ilverin

Nie, ale czytałem "Dobry Omen" duetu Gaiman & Pratchett (sic!) i kładłem się ze śmiechu. Dalej... Oczywiście większość książek polecanych przez Strogonova i kolejnych ludzi jest warte przeczytania, a niektóre są wręcz arcydziełami. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo wyjdzie z tego roprawka. Tylko skomentuję Ludluma, bo nikt nie raczył - mistrz sensacji i budowanego napięcvia. Lepszy, niż niejeden film prod. amerykańskiej.

Przedostatni wniosek: Tolkien Forever! Very Happy

Dla mnie jest to wyznacznik i genialny TWÓRCA, protoplasta gatunku i mistrz słowa. Za każdym razem, kiedy czytam którąś z jego książek, czuję tamten świat tętniący życiem. To tyle, bo tutaj też mógłbym się rozpisać.

Aha, Strog, wstyd:
"a poza czytaniem całości, obaliłem kilka razy "Balladę o Blegu i Luthien" "
To był BEREN i Luthien. Beleg był łucznikiem i przyjacielem Mormagila, znanego bardziej jako Turin Turambar - mojego uluibonego Tolkienowskiego bohatera, swoją drogą.
Ale wybaczam pomyłkę, bo wiem, że znasz się na rzeczy. Smile

Tylko więcej nie swataj Luthien z podrzędnymi bohaterami. To że poszła z jednym człowiekiem nie czyni jej jeszcze rozwiązłą. Razz

Atanamir

Strogonov

Meleth: pozwolę Ci się spoliczkować, jak mi 'Perlł' oddasz Razz

Hmmm... taka mała fanaberia: zabieram się za "Damę Kameliową" Dumasa Wink

Atanamir

Ja ogólnie mało czytam... Tolkiena, Eragona Ahaję,wszystkie części HP (nie wiem czy się przyznawać) i na tym moja fantastyka się kończy. Zaczynam sobie "strony bólu".

Amris

Tolkien Mistrzem Pióra, Klasykiem Gatunku i w ogóla blablabla...
No tak...

Khali Khan

Strogonov

Wolałbym z tego klimatu Hrabiego Monte Christo Smile

Khali Khan

Hrabiego akurat nie mam pod ręką ale jak chcesz to się skombinuje Smile

Strogonov

Szpannę se i sobie nabędę Wink

Ale ze mnie burżyj... kazdą książke, która mi sie podoba myszę sobie kupić Very Happy

Zdradinho

Ja przeczytałem Hrabiego. mowcie co chcecie powieść z samej top 3. Cięzko mi teraz wymienić, jakąś która była by wstanie z nią konkurować

Zdrada Cool

Egon

A Lovecraft? Zew Cthulu jest całkiem niezły, chociaż jest napisany nieco dziwnym stylem. W ogóle cała stworzona przez niego mitologia jest "dosyć" oryginalna Smile

Co sądzicie na ten temat?

Tallus

Masz na myśli te bluźniercze, nieeuklidesowe horrory zrodzone przez czarne jądro kosmosu Razz

? Fajnie się czyta Wink

Bialix

Nie zapominajcie o Robercie E. Howardzie (ten od "Conana Barbarzyciela Wink

)
On też jest prekursorem fantasy, choć kapkę inny styl miał od Tolkiena. I właśnie jego czyta mi się lepiej (ludzie prawią, że nawet piszę podobnie do niego, ale to nonsens Wink

)

Meleth Ilverin

Lovecraft to mistrz klimatu horroru. Jak czytałem "Zew Cthulhu", to autentycznie przeżywałem starch gościa, który uciekał z tego zdegenerowanego miasteczka. Miodzio! Smile

"Conana" nie czytałem, ale wiem, że pierwsze książki wspomnianego autora to kolejne arcydzieło fantasy. Natomiast kontynuacje pisane przez kolejnych autorów to już nieudane próby doścignięcia ideału.