Wojny a dyplomacja...

Strogonov

Wznoście larum wszyscy, co chcieliście wojen, macie ambasadora - pasyfistę

Nie lubię wojen, mam zamiar używać ich najwyżej jako 'straszaka', nigdy jako środka do osiągnięcia celu.
Dlaczego? Wojna wyniszcza i nawetwygrywając ją ponosi się straty. A porozumieniem drogą dyplomatyczną można osiągnąć o wiele więcej, bez ryzyka strat wojennych. Co stracimy na wojnie? Tury, kasę i XPa. Oczywiście, możemy tym sposobem pokazać naszą wyższość i może zdobyć trochę kasy, ale jest to wątpliwe... Osobiście będe uważał za większy sukces wymuszenie haraczu bez bezpośredniego użycia siły, na drodze dyplomacji.

Liczę, że mnie zrozumiecie (ale w głębi serca nijak w to nie wierzę...)

Zdradinho

i oto chodzi Strog. od silnych haracze a wojny z totalnymi ciołkami jak BG i Veass Razz

Strogonov

Nie... właśnie Veass i BG trzeba ułożyć sobie z uzyciem słów, bo obawiam się, że na wojnie między nami a BG/Veass ani my ani druga strona nie wyjdzie dobrze, więc lepiej jej uniknąć...

Marlowe

Tak, tak. Dogadaj się z Amrisem. Poza tym o wojnach wypowiada się chyba senat, więc Twój pacyfizm może się zdać jak...

Strogonov

Well, well, well...

A ja jako ambasador mam wszelkie możliwości nie dopuszczania do praktycznego podejmowania decyzji o wojnie...

Amris

spokos, spokos, MArlowe, Strog wie lepiej

Bialix

A czy mistrz zgodnie z wolą Senatu może odwołać Ambasadora? Pytam bo pierwszą erę gram i nie znam mechanizmów zarządzania gildią Wink

Deunir

Mistrz może wszystko Smile

Nawet bez woli Senatu Razz

Bialix

Ok tyle chciałem wiedzieć Wink

Widzisz Strog. Gdybyś nie był wśród przyjaciół, byłbyś zapewne sterowany z tylnego siedzenia, tak jak było z Marcinkiewiczem i Jarkiem K. Ale, ponieważ jefe, dał Ci w łapy stołek Ambasadora, to mamy jasność --> decydujesz Wink

A ja nie mam głosu ;D

Strogonov

Prosze bardzo, odwołujcie mnie, powoli mi sie nudzi słuchanie destruktywne krytyki i chętnie sam tak pokrytykuję...

Ale póki mnie nie odwołaliście to jednak pozwolę sobie robić czasem coś konstruktywnego dla dobra ogółu a nie jednostek...

Zdradinho

ijo Strog cichaj.
Strog nie staraj sie czasem za wszelką cenę unikać wojen. Nasza polityka zagraniczna musi być twarda.
MY bierzemy wszystko i wzamian nie dajemy nic. Inaczej wojna.
ach wtedy to poczuję się spełniony w tej erze. ( bynajmniej jeśli chodzi o obowiązek dla gildii. pro publico bono, a prywata w cień.)

Bialix

A czy ja mówiłem, że ktoś chce Cię odwołać? Po 1 nie mamy podstaw, bo dobrze wykonujesz robotę. Po 2 nie ma wojen i prędko nie będzie, więc nie ma się co zastanawiać co będzie Wink

Rób jak uważasz. Będzie wojna, będę walczył. Nie będzie wojny, nie będzie sprawy.
I tyle Wink

Zdradinho

ale ja się chyba uduszę w ciasnych koszarach BBP...

Strogonov

Nieno, nie za wszelką cenę, oczywiście są przypadki, kiedy druga strona nie wie, jakim problemem jest wojna i trzeba jej to zademonstrować na przykładzie Smile

Ale chcę, aby to były żadkości... ale wojna jako straszak to bardzo mocna karta i co do teg nie mam wątpliwości Smile

Zdradinho

no widze znasz sie na fachu Wink